Korsyka to nie jest duża wyspa, a miast w niej jak na lekarstwo. Jednak kilka z nich na pewno warto odwiedzić i się poszwendać. Zatem które miasta na Korsyce powinny znaleźć się na Twojej liście?
Bonifacio
To przepięknie usytuowany port i cytadela na południu wyspy. Dolne miasto to marina utworzona wewnątrz fiordu o długości ok. 2 km. Tutaj stacjonują luksusowe jachty z banderami Nowej Zelandii czy USA. Wzdłuż portu znajdują się głównie kafejki, bary i restauracje oraz 2 supermarkety. Czasem odbywają się tu mini koncerty. Stąd też można złapać prom Moby Lines do Santa Teresa Gallure na Sardynii. Cytadela to górna część miasta zawieszonego na potężnym klifie, z którego najlepiej widać włoską wyspę. Białe kredowe klify prezentują się najlepiej późnym popołudniem, kiedy zmienia się światło. Wczoraj z nieba lał się żar, ale nie powstrzymało nas to do wejścia do górnego miasta piechotą. Umęczyło nas to mocno Można też kupić bilet za €6 na ciuchcię dla turystów, która wywozi na samą górę. Taka sama jest w L’ille-Rousse. Po przekroczeniu bram twierdzy wchodzi się do uroczego miasteczka pełnego krętych i wąskich uliczek, butików, sklepów z pamiątkami, restauracji i barów. Ceny – wysokie.
Tutaj można też znaleźć więcej cienia, bo słońce na otwartej przestrzeni daje nieźle (nomen omen) popalić. Poszczególne domy połączone są czymś, co przypomina wsporniki, ale okazało się, że to specjalne rynny, które zbierają wodę deszczową i doprowadzają ją do cystern. Pomimo że to już wrzesień, wszędzie pełno turystów, a najczęściej słyszanym językiem jest oczywiście francuski, włoski, niemiecki, amerykański angielski i …polski.
Więcej zdjęć zobaczysz Ajaccio To największe miasto na Korsyce i stolica wyspy. I jak to stolica, urodą nie rzuca na kolana, ale jest tu przyjemny port rybacki, promowy i jachtowy, stare miasto z mnóstwem knajpek i restauracji oraz cytadela, która obecnie jest siedzibą kilku artystycznych atelier. Tuż pod jej murami znajduje się główna plaża miejska z ładnym widokiem na zatokę. Ajaccio słynie także z tego, że urodził się tu Napoleona Bonaparte. W związku z tym wszystko tu ‘stoi’ Napoleonem. I czasem też Josephie ;). Są bary, restauracje, skwery hotele, oraz inne budowle z jego imieniem. Jest też pomnik i dom Napoleona, ale do tych nie dotarłam. Miasto nie oślepia urodą, natomiast trasa wiodąca do niego przez góry ze wschodu na zachód, którą jechaliśmy, jest przepiękna. Droga zajmuje całe wieki nie tylko dlatego, że to górska kręta trasa, ale dlatego, że co chwilę pojawiają jakieś ładne widoczki, które zachęcają do zatrzymania się, do przekąszenia czegoś przy drewnianych stolikach, i popatrzenia na krajobraz. No i siku w naturze. To wszystko zajmuje sporo czasu, tak że czas podróży oscyluje wokół 3 godzin. Więcej zdjęć L’ille-Rousse Po Cervione to kolejne miasteczko, jakie przyszło mi zobaczyć na wyspie. Cervione to maleństwo, L’ille-Rousse to już znacznie większe miasto nad samym morzem na północnym krańcu wyspy. Droga jest bardzo malownicza i wiedzie przez góry i lasy. Jeśli nie autem, to można tam dojechać pociągiem z Bastii, który jedzie do Calvi. Niestety, podobnie jak z autobusami, jest tylko jeden sensowny pociąg rano parę minut po 9. Na miejscu będzie jakieś 4 g na obejrzenie miasteczka lub popluskanie się w turkusowej lagunie tuż przy porcie i torach kolejowych. Tak, pociąg jedzie wzdłuż plaży! Żałuję, że nie udało mi się zrobić tej trasy właśnie pociągiem, bo to dopiero byłaby uczta dla oczu. Oczywiście nie mogę pominąć w tym zestawie Bastii, o której jest oddzielny wpis. Zerknij też tu: E-book: Jak tanio podróżować
W ciągu dnia najlepiej iść na plażę i popluskać się w turkusie. Tutaj jest raj dla rodzin z maluchami, bo możesz iść wgłąb morza kilkadziesiąt metrów i wciąż masz wodę po kolana. O tej porze roku woda jest ciepła jak w wannie.
Praca zdalna: pomysły na pracę online
Język angielski: indywidualne lekcje online
Alternatywa zawodowo-podróżnicza: Workaway
Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram