Po Teneryfie i Gomerze przyszedł czas na kolejną ‘kanaryjke’. Płynę na la Palmę. Dlaczego?
La Gomera, czyli bilet na prom w jedną stronę
Polskie ślady, jak się okazuje, są wszędzie. Tym razem znalazłam je na sąsiedniej La Gomerze, maleńkiej wyspie kanaryjskiej i coś mi mówi, że będzie tego solidny ciąg dalszy 🙂