Zajawka ma w skrócie opisać, o czym będzie tym razem, ale to jest ciężkie zadanie. Będzie o wielu kwestiach. Lockdown we Francji, krótkie wakacje w Kraju Basków, stare znajomości, Halloweenowe wygłupy i o tym, że świat jest mały, a lockdown bez sensu. Acha, i jeszcze co nie co o języku baskijskim, który jest bardzo osobliwy.
Biarritz – miasto w Kraju Basków, czyli surferzy, ocean i piękna pogoda
W piątek 16 października mija dokładnie miesiąc od mojego przyjazdu do Francji. Wybieram się też po raz pierwszy do Biarritz. Tak, tak, tego burżujskiego, snobistycznego Biarritz;) A jak było naprawdę???;)
30 września, pogoda żyleta, kury i koty czyli wiejsko-czarodziejsko
Dziś jest ostatni dzień września. Pogoda po ostatnich deszczach, wiatrach i niskich temperaturach – zaskoczyła i sprawiła nam ogromną radość. W ciągu dnia zrobił się…
Z widokiem na Pireneje, czyli Francja w czasach zarazy
Oto jestem. Dotarłam. Pomimo obaw, że w ostatniej chwili któryś z moich lotów zostanie odwołany, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Tym razem jestem na południu…
Francja kiedyś i dziś. Czas na kolejną przygodę
Dlaczego moje myśli w tych dniach krążą wokół Francji? Ano dlatego, że za kilka dni znów wyruszam do tego kraju. Francję po raz pierwszy odwiedziłam…
Kolejna rocznica, czyli czy to szaleństwo kiedyś się skończy?
Kolejna rocznica, czyli jak wyglądał mój kalendarz od 4 września 2018:)